Ks Kardynał Kazimierz Nycz

,Kard. Nycz: Wielkanocy nie da się przeżywać w oderwaniu od codziennej egzystencji"Ta wiara, że już jesteśmy zbawieni ,obdarzeni nowym życiem w Chrystusie, umyka czasem naszej uwadze w naszym zabieganiu i codzienności" - wskazywał kard. Kazimierz Nycz, który w Niedzielę Zmartwychwstania przewodniczył uroczystej Mszy świętej w archikatedrze warszawskiej

W homilii kard. Nycz pytał, w kim – przeżywając w naszym życiu kolejną Wielkanoc – powinniśmy w tym roku dostrzec cierpiące oblicze Jezusa. – Czy to jest twarz chorego na COVID? Czy to jest twarz uchodźcy z Ukrainy i Białorusi? Czy to oblicze żołnierza zabijanego na wojnie w Ukrainie? Czy są to twarze dzieci z kolejnej rozpadającej się rodziny? I dobrze, że tak czynimy, gdyż Wielkanocy nie da się przeżywać w oderwaniu od naszej codziennej egzystencji – zauważył.

Jak podkreślił, powinniśmy wierzyć, że tegoroczna Wielkanoc pozwoli i nam zmartwychwstać – w tym sensie, że będziemy bardziej gorliwi w pomaganiu innym ludziom, a Chrystus ukrzyżowany i zmartwychwstały odmieni los tych wszystkich, za których się modlimy i których wspieramy.

– Ta społeczna empatia jest ważna, ale nie może nam ona przesłaniać osobistego wymiaru i znaczenia tych świąt dla naszej wiary w zmartwychwstanie Jezusa i nasze zmartwychwstanie – wskazywał metropolita warszawski. – Nie można poprzestać na skądinąd ważnych rozważaniach ogólnych i filozoficznych o zmartwychwstaniu.

– Chodzi o konkretne pytanie: co zmartwychwstanie Pana Jezusa, Pascha i Przejście Pana, oznacza dla mnie tu i teraz, w moim życiu i w Kościele? Jaka jest moja wiara w zmartwychwstanie i życie po śmierci? To jest pytanie, z którym – w świetle szukania tego, co w górze – każdy z nas powinien się zmierzyć – dodał kard. Nycz.

– Już tu jesteśmy wezwani do zmartwychwstania. Już tu jesteśmy obdarzeni nowym życiem w Chrystusie, po to, by razem z nim zmartwychwstać. To konkretny owoc Chrystusowego zmartwychwstania w nas – mówił kardynał. – Ta wiara, że już jesteśmy zbawieni, obdarzeni nowym życiem w Chrystusie, umyka czasem naszej uwadze w naszym zabieganiu i codzienności.

Jak podkreślił, gdyby człowiek głęboko wierzył w rzeczywistość zmartwychwstania w odniesieniu do swojego życia, pewnie inaczej patrzyłby na wiele codziennych problemów i obowiązków związanych z tym życiem.

– Szukalibyśmy bardziej tego, co w górze, a nie tego, co na ziemi. Inaczej patrzyłoby się na śmierć, widząc w niej nie tyle koniec życia w ogóle, ale pożegnanie z ciałem, aby dalej żyć z Jezusem Chrystusem zmartwychwstałym. Wiedziałoby się, że śmierć jest częścią życia. Owszem, można się bronić, można uciekać przed chorobą czy cierpieniem, człowiek ma do tego nie tylko prawo, ale i obowiązek, jednak nie da się przed śmiercią uciec. To warunek konieczny, abyśmy przeszli do życia w Bogu w pełni – powiedział kard. Nycz.

Franciszek: zawsze bądźmy gotowi do głoszenia Ewangelii

Franciszek: zawsze bądźmy gotowi do głoszenia Ewangelii .Papież Franciszek.

Przy każdej okazji głośmy Ewangelię pokoju, tego pokoju, który Chrystus potrafi dać bardziej i lepiej niż daje go świat – zachęcił Ojciec Święty podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Papież kontynuował rozważania na temat gorliwości w niesieniu Ewangelii, odwołując się do nauczania św. Pawła.

Franciszek podkreślił, że Paweł nie lekceważy niebezpieczeństwa gorliwości wypaczonej, skierowanej w złym kierunku. Zauważył, że czasami mamy do czynienia z błędnie ukierunkowaną gorliwością, zaciekle strzegącą przestrzegania norm czysto ludzkich i nieaktualnych dla wspólnoty chrześcijańskiej. Można się bowiem chełpić fałszywą gorliwością ewangeliczną, dążąc w istocie do zaspokojenia próżności lub narzucenia własnych przekonań.

Ojciec Święty zwrócił uwagę, że jedną z cech prawdziwej gorliwości ewangelicznej jest gotowość głoszenia Ewangelii. Odwołując się do stosowanego przez Apostoła obrazu obuwia – zbroi podkreślił, iż właściwą dla głoszenia Ewangelii jest postawa ruchu, dynamiki. „Nie głosi się Ewangelii stojąc w miejscu, będąc zamkniętymi w biurze, przy biurku czy przy komputerze, uprawiając polemikę jak «lwy klawiatury» i zastępując kreatywność głoszenia czynnością «kopiuj-wklej», ideami zaczerpniętymi stąd i stamtąd. Ewangelię głosi się poruszając się, chodząc, idąc” – wskazał papież.

Franciszek zaznaczył, że głosiciel musi być wolny od schematów i przygotowany na działanie niespodziewane i nowe. „Ważna jest ta gotowość na nowość Ewangelii, ta postawa, która jest rozmachem, przejęciem inicjatywy, «primerear» [przodowaniem – przyp. KAI]. Chodzi o to, aby nie przepuścić okazji do głoszenia Ewangelii pokoju, tego pokoju, który Chrystus potrafi dać bardziej i lepiej niż daje go świat” – powiedział Ojciec Święty na zakończenie swojej katechezy.

Przeczytaj:  Ewangelia z komentarzem: Eucharystia pozwala rozpoznać Zmartwychwstałego

Eucharystia pozwala rozpoznać Zmartwychwstałego

Łk 24, 13-35

W pierwszy dzień tygodnia dwaj uczniowie Jezusa byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej o sześćdziesiąt stadiów od Jeruzalem. Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były jakby przesłonięte, tak że Go nie poznali.

On zaś ich zapytał: «Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze?» Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: «Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało».

Zapytał ich: «Cóż takiego?»

Odpowiedzieli Mu: «To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A my spodziewaliśmy się, że On właśnie miał wyzwolić Izraela. Ale po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. Nadto, jeszcze niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli».

Na to On rzekł do nich: «O, nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały?» I zaczynając od Mojżesza, poprzez wszystkich proroków, wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego.

Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. Lecz przymusili Go, mówiąc: «Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił». Wszedł więc, aby zostać wraz z nimi. Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy otworzyły się im oczy i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. I mówili między sobą: «Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?»

W tej samej godzinie zabrali się i wrócili do Jeruzalem. Tam zastali zebranych Jedenastu, a z nimi innych, którzy im oznajmili: «Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi». Oni również opowiadali, co ich spotkało w drodze i jak Go poznali przy łamaniu chleba.

Wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy otworzyły się im oczy i poznali Go.   
Łk 24,30b-31a

Ewangelia z komentarzem. Eucharystia pozwala rozpoznać Zmartwychwstałego
Gość Niedzielny

Jeśli naprawdę pragniemy Boga, jeśli Go całym sercem szukamy, jeśli chcemy żyć wiarą, jeśli nam na tym wszystkim rzeczywiście zależy – wtedy trzeba zadbać o stałą obecność Eucharystii w naszej codzienności. Eucharystia otwiera nam oczy, pozwala Zmartwychwstałego rozpoznać.

Choćby się walił nasz świat, choćby nasze grzechy ciągnęły nas na dno, choćby nasza biografia była pasmem porażek, choćby na nic już nie było szans – trzeba dbać o stałą obecność Eucharystii w naszej codzienności. To znaczy: chodzić na Mszę, przyjmować Komunię.

Tam się otwierają oczy, tam się Go poznaje. Tam bije źródło siły do życia.

  „Droga do Emaus” – oleodruk z XIX w. (kopia obrazu Roberta Zünda, 1877) Archiwum parafii Pławniowice

Spotkanie ze Zmartwychwstałym....

Spotkania ze Zmartwychwstałym. Katecheza paschalna oparta na relacjach świadków

Z opisanych w Ewangeliach spotkań ludzi ze Zmartwychwstałym nie należy tworzyć kroniki wydarzeń. To raczej katecheza paschalna oparta na relacjach świadków, z której do dziś jako Kościół wiele możemy się nauczyć.

REKLAMA

KS. RAFAŁ BOGACKI

GN 14/2023 Otwarte
Tytuł w tygodniku:
Spotkania ze Zmartwychwstałym

DODANE 06.04.2023 00:00

Ukazywanie się ludziom zmartwychwstałego Chrystusa, opisane na kartach Nowego Testamentu, nazywamy Jego objawieniami, ściślej zaś rzecz ujmując – chrystofaniami. Wspomina o nich każda z czterech kanonicznych Ewangelii, tuż po wzmiankach dotyczących odkrycia pustego grobu, choć poza nimi również odnajdujemy fragmenty dotyczące objawienia się Pana swoim uczniom. Wspominają o nich św. Paweł, a także Łukasz w Dziejach Apostolskich. Pierwszy z nich przekazuje tradycję, która uchodzi za najstarszą. Dotyczy ona spotkania Szymona Piotra, któremu jako pierwszemu objawił się Zmartwychwstały: „Przekazałem wam na początku to, co przejąłem: że Chrystus umarł – zgodnie z Pismem – za nasze grzechy, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem: i że ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu” (1 Kor 15,4-5). Zaraz po tym św. Paweł zaznacza, że Chrystus ukazał się także „pięciuset braciom równocześnie”. Wskazuje tym samym, że Pan rzeczywiście zmartwychwstał, a w momencie pisania listu żyje jeszcze wielu z tych, którzy mogą to potwierdzić

RADUJ SIĘ ZIEMIO OPROMIENIONA TAK NIEZMIERNYM BLASKIEM ...// sprawdz jak mówi JAKI - O JANIE PAWLE DRUGIM /https://youtu.be/mD5D0QItzZc

 

LITURGIA

Światło w ciemnościachRaduj, się ziemio, opromieniona tak niezmiernym blaskiem, a oświecona jasnością Króla wieków, poczuj, że wolna jesteś od mroku, co świat okrywa!Pexels z Pixabay

Exultet - Orędzie wielkanocne

Raduj, się ziemio, opromieniona tak niezmiernym blaskiem, a oświecona jasnością Króla wieków, poczuj, że wolna jesteś od mroku, co świat okrywa!

Weselcie się już, zastępy Aniołów, w niebie: weselcie się, słudzy Boga. Niechaj zabrzmią dzwony głoszące zbawienie, gdy Król tak wielki odnosi zwycięstwo. Raduj, się ziemio, opromieniona tak niezmiernym blaskiem, a oświecona jasnością Króla wieków, poczuj, że wolna jesteś od mroku, co świat okrywa! Zdobny blaskiem takiej światłości, raduj się, Kościele święty, Matko nasza! Ta zaś świątynia niechaj zabrzmi potężnym śpiewem całego ludu.

A zatem proszę was, bracia najmilsi, którzy stoicie tutaj, podziwiając jasność tego świętego płomienia, byście razem ze mną wzywali miłosierdzia Wszechmogącego Boga. Niech Ten, który bez moich zasług raczył mnie uczynić swoim sługą, zechce mnie napełnić światłem swojej jasności i pozwoli godnie wyśpiewać pochwałę tej świecy.

K. Pan z wami.
W. I z duchem twoim.
K. W górę serca.
W. Wznosimy je do Pana.
K. Dzięki składajmy Panu Bogu naszemu.
W. Godne to i sprawiedliwe.

Zaprawdę, godne to i sprawiedliwe, abyśmy z całego serca i z całej duszy śpiewem wysławiali niewidzialnego Boga, Ojca Wszechmogącego oraz Jednorodzonego Syna Jego, Jezusa Chrystusa, naszego Pana, który Ojcu przedwiecznemu spłacił za nas dług Adama i krwią serdeczną zmazał dłużny zapis starodawnej winy. Oto są bowiem święta paschalne, w czasie których zabija się prawdziwego Baranka, a Jego Krew Poświęca domy wierzących.

Jest to ta sama noc, w której niegdyś ojców naszych, synów Izraela, wywiodłeś z Egiptu i przeprowadziłeś suchą nogą przez Morze Czerwone. Jest to zatem ta noc, która światłem ognistego słupa rozproszyła ciemności grzechu, a teraz ta sama noc uwalnia wszystkich wierzących w Chrystusa na całej ziemi od zepsucia pogańskiego życia i od mroku grzechów, do łaski przywraca i gromadzi społeczności świętych. Tej właśnie nocy Chrystus skruszywszy więzy śmierci, jako zwycięzca wyszedł z otchłani. Nic by nam przecież nie przyszło z daru życia, gdybyśmy nie zostali odkupieni.

O, jak przedziwna łaskawość Twej dobroci dla nas! O, jak niepojęta jest Twoja miłość: aby wykupić niewolnika, wydałeś swego Syna. O, zaiste konieczny był grzech Adama, który został zgładzony śmiercią Chrystusa! O, szczęśliwa wina, skoro ją zgładził tak wielki Odkupiciel!

O, zaiste błogosławiona noc, jedyna, która była godna poznać czas i godzinę zmartwychwstania Chrystusa. O tej to nocy napisano: a noc jako dzień zajaśnieje, oraz: noc będzie mi światłem i radością. Uświęcająca siła tej nocy oddala zbrodnie, z przewin obmywa, przywraca niewinność upadłym, a radość smutnym, rozprasza nienawiść, usposabia do zgody i ugina potęgi.

W tę noc pełną łaski, przyjmij, Ojcze święty, wieczorną ofiarę uwielbienia, którą Ci składa Kościół święty, uroczyście ofiarując przez ręce swoich sług tę świecę, owoc pracy pszczelego roju. Znamy już wymowę tej woskowej kolumny, którą na chwałę Boga zapalił jasny płomień. Chociaż dzieli się on użyczając światka, nie doznaje jednak uszczerbku, żywi się bowiem strugami wosku, który dla utworzenia tej cennej pochodni wydała pracowita pszczoła.

O, zaiste błogosławiona noc, w której się łączy niebo z ziemią, sprawy boskie ze sprawami ludzkimi. Prosimy Cię, przeto, Panie, niech ta świeca poświęcona na chwałę Twojego imienia nieustannie płonie, aby rozproszyć mrok tej nocy. Przyjęta przez Ciebie, jako woń przyjemna, niechaj się złączy ze światłami nieba. Niech ta świeca płonie, gdy wzejdzie słońce nie znające zachodu: Jezus Chrystus, Twój Syn Zmartwychwstały, który oświeca ludzkość swoim światłem i z Tobą żyje i króluje na wieki wieków. W Amen, amen, amen

Kard Cantalamessa ŚMIERĆ I ZMARTWYCHWSTANIE

Kard. Cantalamessa: śmierć i zmartwychwstanie Syna Bożego prowadzi do apoteozy życia

W czasach, gdy pławimy się w nihilizmie, śmierć i zmartwychwstanie Syna Bożego prowadzi do apoteozy życia. Mówił o tym kard. Raniero Cantalamessa w wielkopiątkowym kazaniu w czasie Liturgii Męki Pańskiej w bazylice św. Piotra w Watykanie.

KAI

Kaznodzieja Domu Papieskiego przypomniał, że od dwóch tysięcy lat Kościół podczas każdej Mszy św. po konsekracji, powtarza:

Głosimy śmierć Twoją, Panie Jezu. Wyznajemy Twoje zmartwychwstanie. Oczekujemy Twego przyjścia w chwale!”.

Tymczasem „inna śmierć Boga” jest „głoszona przez ostatnie półtora wieku w naszym zlaicyzowanym świecie zachodnim”. „Kiedy w sferze kultury mówi się o «śmierci Boga», ma się na myśli właśnie tę inną śmierć Boga - ideologiczną, a nie historyczną. Niektórzy teologowie, aby nie pozostać w tyle, pospiesznie zbudowali na niej pewną teologię: «teologię śmierci Boga»” – mówił włoski kapucyn.

Odwołując się do filozofii Fryderyka Nietzschego, zwrócił uwagę, że po „zabiciu” Boga na jego miejscu „nie stawia się nicości, lecz człowieka”, który „wypełni zadanie powierzone dotąd Bogu”. Jednak „człowiek pozostawiony sam sobie jest niczym” i wędruje „jak gdyby przez nieskończoną nicość”. „Znamienne, że właśnie w ślad za autorem tej proklamacji przyszło nam definiować ludzką egzystencję jako «byt ku śmierci», a wszystkie rzekome możliwości człowieka uznać za «nicość od początku»” – podkreślił kaznodzieja Domu Papieskiego. Dodał, że kolejnym okrzykiem bojowym filozofa było: „Poza dobrem i złem”, „ale poza dobrem i złem jest tylko «wola mocy», a wiemy dokąd ona prowadzi...”.

Wezwał, by nie osądzać osoby, której serce „zna tylko Bóg”, ale następstwa proklamacji Nietzschego „możemy i musimy osądzić”. „Było ono odmieniane na najróżniejsze sposoby i pod najróżniejszymi nazwami, aż stało się modą, atmosferą, którą oddycha się w intelektualnych kręgach «postmodernistycznego» Zachodu. Wspólnym mianownikiem tych wszystkich różnych odmian jest całkowity relatywizm w każdej dziedzinie: etyce, języku, filozofii, sztuce i, oczywiście, religii. Nic już nie jest stałe, wszystko jest płynne, lub wręcz wyparowujące. W czasach romantyzmu pławiliśmy się w melancholii, dziś w nihilizmie” – analizował kard. Cantalamessa.

Wskazał, że ten „dramat ludzki miał również swój «prolog w niebie», w owym «duchu negacji», który nie godził się na istnienie w łasce innego. Od tej pory nie robił nic innego, jak tylko werbował zwolenników swojej sprawy, a wśród nich najpierw naiwnych Adama i Ewę: «jak Bóg będziecie znali dobro i zło»”.

Włoski zakonnik zauważył, że „dla współczesnego człowieka wszystko to wydaje się tylko mitem etiologicznym, który ma tłumaczyć zło w świecie”, ale „historia, literatura i nasze własne doświadczenie mówią nam, że za tym «mitem» kryje się transcendentna prawda, której nie jest w stanie przekazać żadna narracja historyczna ani rozumowanie filozoficzne”.

Podkreślił, że „Bóg zna naszą pychę i przyszedł do nas, unicestwiając siebie, siebie samego jako pierwszy, na naszych oczach”. Został zabity „raz w historii ludzkości, ale w zupełnie innym sensie” niż u Nietzschego. „Bo to prawda, bracia i siostry: to my - wy i ja - zabiliśmy Jezusa z Nazaretu! On umarł za nasze grzechy i za grzechy całego świata! Ale Jego zmartwychwstanie zapewnia nas, że ta droga nie prowadzi do klęski, ale dzięki naszej skrusze prowadzi do owej «apoteozy życia», której na próżno szukać gdzie indziej” – przekonywał kard. Cantalamessa.

Dodał, że trzeba o tym mówić, aby uchronić wierzących „przed wciągnięciem w ten wir nihilizmu, który jest prawdziwą «czarną dziurą» duchowego wszechświata

Papież Franciszek w więzieniu umywa stopy tym którzy tego gestu potrzebowali...

Papież umył i ucałował stopy 12 osadzonych.PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

Papież odprawił Mszę Wieczerzy Pańskiej w więzieniu dla nieletnich

Papież odprawił Mszę Wieczerzy Pańskiej w więzieniu dla nieletnich Casal del Marmo na przedmieściach Rzymu. Umył i ucałował stopy 12 osadzonych. Była to jego druga wielkoczwartkowa liturgia w tym miejscu – po raz pierwszy Franciszek był tam w 2013 roku.

Wkrótkiej homilii Ojciec Święty wyjaśnił sens gestu umycia stóp, które w czasach Jezusa było pracą niewolników. Myjąc stopy zdumionych Apostołów, Jezus sam staje się niewolnikiem, by nam służyć i nas zbawić. Gestem tym uczy nas „szlachetności serca”, z której rodzi się służba innym. Nie jest to zatem jakiś „folklor”, lecz wskazanie, jacy powinniśmy być jedni wobec drugich: pomagać sobie, a nie wykorzystywać się nawzajem. Gdybyśmy posłuchali Jezusa, życie byłoby takie piękne – zaznaczył papież.

Zapewnił obecnych, że Jezus zna nasze serca i kocha nas takimi, jakimi jesteśmy, wszystkim nam myje stopy. Każdy z nas może upaść i jeśli nie robi złych rzeczy, to tylko dzięki łasce Bożej. Ale swą śmiercią Jezus już zapłacił za nasze słabości, chce wziąć nas za rękę i nam towarzyszyć, aby nasze życie nie było dla nas tak bardzo trudne.

Po homilii Franciszek umył i ucałował stopy 12 osadzonych: 10 chłopców i 2 dziewcząt różnych narodowości, którzy odwdzięczali mu się ucałowaniem jego dłoni. Oprócz Włochów było wśród nich m.in. 2 Sinti, Chorwat, muzułmanin z Senegalu i Rumun.

Liturgię Eucharystyczną odprawili przy ołtarzu: prał. Diego Ravelli, mistrz papieskich ceremonii liturgicznych i kapelan zakładu, ks. Nicolò Ceccolini. Papież, ubrany w ornat, koncelebrował siedząc w fotelu.

Po Mszy Franciszek pobłogosławił tablicę ku czci bł. Pino Puglisiego – włoskiego księdza zamordowanego przez mafię. Witając się z osadzonymi, przyjął od nich prezenty: krzyż wykonany w więziennych warsztatach stolarskich, a także ciasteczka i paczkę makaronu z niedawno otwartej więziennej wytwórni. W zmian ofiarował różańce i czekoladowe jajeczka wielkanocne.

Triduum Paschalne – świętowanie tajemnicy zbawienia

1 / 1

FB tweetnij

 

drukuj wyślij zachowaj

REKLAMA

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

1Markowa, Przemyśl: przeprowadzono ekshumację szczątków rodziny Ulmów

2Lourdes: Mozaiki o. Rupnika znikną z sanktuarium Matki Bożej?

3Katolicy z Barcelony udaremnili próbę sprofanowania świątyni przez feministki

4Triduum Paschalne: Czy chrześcijanie w pierwszych wiekach tak samo obchodzili dni poprzedzające Wielkanoc?

5Izrael: Ciężarnej kobiecie w szpitalu skonfiskowano niedopuszczone do spożycia podczas Paschy wafelki

6Gdy się urodziła, była wielkości iphone'a swojej mamy

NAJNOWSZE W SERWISIE

1Bóg wchodzi w śmierć jako człowiek, by wyjść z niej żywy

2Nikaragua. Wszystkie procesje zakazane

3Bp Muskus: Ewangeliczna miłość realizuje się w konkrecie codzienności

4Włoska telewizja RAI: historyczna wizyta prezydenta Ukrainy w Polsce

5Papież odprawił Mszę Wieczerzy Pańskiej w więzieniu dla nieletnich

6Xi Jinping: jesteśmy skłonni wznowić kontakty z Unią Europejską na wszystkich szczeblach

O NAS

TWOJE DANE

ZGŁOŚ BŁĄD

Copyright © Instytut Gość Media.Wszelkie prawa zastrzeżone.

Facebook

 

Twitter

 

YT

 

Insta

Not

newsletter

WERSJA DesktopPrzejdź do góry strony

 

REKLAMA

"NIE ZASTĄPI CIEBIE NIKT"Paweł Piotrowski - Nie zastąpi Ciebie nikt - Hymn z okazji 100. lecia urodzin Jana Pawła II

Tekst piosenki:

1. Biały pielgrzym ciemną drogą idzie pośród chmur Słyszy jak planeta Ziemia modli się o cud Tęsknota dźwięczy jak srebrny dzwon Wszystkie róże świata twoje są Ref: Bo nie zastąpi ciebie nikt Do światła otworzyłeś drzwi Trafił duch, do naszych serc Stał się cud - zniknął lęk Z nadzieją nam kazałeś iść Subito santo! Wreszcie ty! Trafił duch, do naszych serc Stał się cud - zniknął lęk

2. Na lotniskach wokół globu tłum wytężał wzrok by zobaczyć jak całujesz ziemię z jego stron Tęsknimy teraz za rokiem rok jak bez ojca dzieci w ciemną noc ref: Bo nie zastąpi ciebie nikt Do światła otworzyłeś drzwi Trafił duch, do naszych serc Stał się cud - zniknął lęk Z nadzieją nam kazałeś iść Subito santo! Wreszcie ty! Trafił duch, do naszych serc Stał się cud - zniknął lęk

3. Bez ciebie trudniej żyć marzyć, kochać, śnić Życia gubi się sens Na złe i dobre dni w modlitwie zawsze ty Króluj nam - Królu Serc! ref: Bo nie zastąpi ciebie nikt Do światła otworzyłeś drzwi Trafił duch, do naszych serc Stał się cud - zniknął lęk Z nadzieją nam kazałeś iść Subito santo! Wreszcie ty! Trafił duch, do naszych serc Stał się cud - zniknął lęk

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,pawel_piotrowski,nie_zastapi_ciebie_nikt___hymn_z_okazji_100__lecia_urodzin_jana_pawla_ii.html

LIST APOSTOLSKI SALVIFICI DOLORIS
OJCA ŚWIĘTEGO JANA PAWŁA II Czcigodni Bracia w biskupstwie,

Umiłowani Bracia i Siostry w Chrystusie WSTĘP

1.„W moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół”1— pisze św. Paweł Apostoł, odsłaniając zbawczą wartość cierpienia.

Słowa te zdają się znajdować u kresu długiej drogi poprzez cierpienie wpisane w dzieje człowieka i naświetlone Słowem Bożym. Mają te słowa wartość jakby definitywnego odkrycia, któremu towarzyszy radość — i dlatego Apostoł pisze: „Teraz raduję się w cierpieniach za was”.2 Radość pochodzi z odkrycia sensu cierpienia — a odkrycie to, chociaż jest jak najbardziej osobistym udziałem piszącego te słowa Pawła z Tarsu, jest równocześnie ważne dla innych. Apostoł komunikuje swoje odkrycie i cieszy się nim ze względu na wszystkich, którym może ono dopomóc — tak jak jemu pomogło — w przeniknięciu zbawczego sensu cierpienia.

2. Temat: „cierpienie” — pod kątem tego właśnie zbawczego sensu — zdaje się głęboko wchodzić w kontekst Roku Odkupienia jako nadzwyczajnego Jubileuszu Kościoła i ta też okoliczność przemawia za jego podjęciem w tym właśnie czasie. Niezależnie od tego jest to temat ogólnoludzki, który towarzyszy człowiekowi pod każdym stopniem długości i szerokości geograficznej — niejako współistnieje z nim w świecie — i dlatego stale i wciąż na nowo domaga się podjęcia. Wprawdzie Autor Listu do Rzymian napisał, że „całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia”,3wprawdzie człowiekowi znane są i bliskie cierpienia osobników świata zwierzęcego — tym niemniej to, co wyrażamy w słowie „cierpienie”, wydaje się szczególnie współistotne z człowiekiem. Jest tak głębokie, jak człowiek — właśnie przez to, że na swój sposób odsłania głębię właściwą człowiekowi i na swój sposób ją przerasta. Cierpienie zdaje się przynależeć do transcendencji człowieka: jest jednym z tych punktów, w których człowiek zostaje niejako „skazany” na to, ażeby przerastał samego siebie — i zostaje do tego w tajemniczy sposób wezwany.

3. Jeżeli temat cierpienia w sposób szczególny domaga się podjęcia w kontekście Roku Odkupienia, to przede wszystkim dlatego, że Odkupieniedokonało się przez Krzyż Chrystusa: przez Jego cierpienie. Równocześnie też w Roku Odkupienia przypominamy sobie prawdę wyrażoną w encyklice Redemptor hominis: w Chrystusie każdy człowiek staje się „drogą Kościoła”

.4 Można zaś powiedzieć, że w sposób szczególny człowiek staje się drogą Kościoła wówczas, gdy w jego życie wchodzi cierpienie. Dzieje się to, jak wiadomo, w różnych momentach życia, urzeczywistnia się na różny sposób, przybiera rozmaite rozmiary, jednakże w takiej lub innej postaci cierpienie zdaje się być — jest — prawie nieodłączne od ziemskiego bytowania człowieka./....../

Skoro więc człowiek idzie poprzez swoje ziemskie życie w taki lub inny sposób drogą cierpienia, zatem Kościół w każdym czasie, a szczególnie chyba w Roku Odkupienia — winien się spotykać z człowiekiem na tej właśnie drodze. Kościół, który wyrasta z tajemnicy Odkupienia w Krzyżu Chrystusa, winien w szczególny sposób szukać spotkania z człowiekiem na drodze jego cierpienia. W spotkaniu takim człowiek staje się „drogą Kościoła” — a jest to jedna z najważniejszych dróg

POMÓŻ OCALIĆ ŻYCIE każdego człowieka.

JAK PRZYSTAPIĆ ?Szczegóły dotyczące zasad podejmowania i praktykowania Duchowej Adopcji

Duchową Adopcję rozpoczynamy od złożenia przyrzeczenia, które powinno być składane w sposób uroczysty w kościele. Gdzie można składać takie przyrzeczenie, podano w oddzielnym rozdziale p.t. "Gdzie można podejmować D.A.?" Warunkowo można składać przyrzeczenie adopcyjne również prywatnie, przed Krzyżem lub Obrazem Świętym szczegóły w dziale Pytania i Odpowiedzi. ROTA PRZYRZECZENIA DUCHOWEJ ADOPCJI"

Najświętsza Panno, Bogurodzico Maryjo,
wszyscy Aniołowie i Święci.

pragnieniem niesienia pomocy
nienarodzonym, postanawiam mocno i przyrzekam, że od dnia .................................... biorę w duchową adopcję jedno dziecko,
którego imię jedynie Bogu jest wiadome,
aby przez 9 miesięcy, każdego dnia,
modlić się o uratowanie jego życia
oraz o sprawiedliwe i prawe życie po urodzeniu. Amen

Moimi zobowiązaniami adopcyjnymi będą:
• jedna Tajemnica Różańca Świętego
• moje dobrowolne postanowienia
• oraz poniższa codzienna modlitwa "Panie Jezu",
którą teraz po raz pierwszy odmówię

TEKST CODZIENNEJ MODLITWY "PANIE JEZU"

Panie Jezu za wstawiennictwem Twojej Matki Maryi, która urodziła Cię z miłością oraz za wstawiennictwem świętego Józefa, "Człowieka Zawierzenia", który opiekował się Tobą po urodzeniu, proszę Cię w intencji tego nienarodzonego dziecka które znajduje się w niebezpieczeństwie zagłady i które duchowo adoptowałem. Proszę, daj rodzicom tego dziecka miłość i odwagę, aby zachowali je przy życiu, które Ty sam mu przeznaczyłeś. Amen.

 

DUCHOWA ADOPCJA pytania i odpowiedzi  Kiedy można przyjąć duchową adopcję?
Duchową adopcję można przyjąć podczas uroczystej mszy lub indywidualnie np. pod krzyżem. Duchową adopcję w sposób uroczysty można przyjąć w kościele, mszy takie najczęściej są organizowane w następujących dniach:

- 25 marca – Dzień Świętości Życia,//u nas na Mszy sw o godz 18.00//
- 28 grudnia – Święto Młodzianków Męczenników.
- Święta Kościelne,
- Święta Maryjne (1 stycznia, 2 lutego, 11 lutego 25 marca, 26 kwietnia, 3 maja, 13 maja, 24 maja, 31 maja, 27 czerwca, 2 lipca, 13 lipca, 16 lipca, 2 sierpnia, 5 sierpnia, 13 sierpnia, 15 sierpnia, 22 sierpnia, 26 sierpnia, 1 września, 4 września, 8 września, 12 września, 15 września, 19 września, 7 października, 16 listopada, 21 listopada, 27 listopada, 8 grudnia, 10 grudnia, 12 grudnia).

Tam Ktoś jest!

Film dokumentalny ukazujący historię uchwalenia i konsekwencje ustawy o planowaniu rodziny z 1993 r. regulującej zakres ochrony życia nienarodzonego dziecka w Polsce. Temat przedstawiają eksperci z wielu dziedzin jak ginekologia, neonatologia czy socjologia. Ich wywód jest wsparty wypowiedziami osób, które brały udział w historycznych wydarzeniach oraz które wspominają Polskę, w której obowiązywała stalinowska ustawa o aborcji na żądanie

Wskazane jest, by przyrzeczenia były przeprowadzane uroczyście, chociaż można je złożyć także prywatnie.

W jaki sposób można złożyć przyrzeczenia prywatnie?
Odczytać formułę przyrzeczenia (najlepiej przed Krzyżem lub obrazem) i od tego momentu przez kolejnych dziewięć miesięcy odmawiać jedną dowolnie wybraną tajemnicę różańca oraz modlitwę w intencji dziecka i rodziców.

Dla zapamiętania dobrze jest zapisać datę rozpoczęcia i zakończenia modlitwy.

Co można zyskać dzięki duchowej adopcji?

Duchowa adopcja skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.


Pozwala matkom odzyskać wiarę w Boże Miłosierdzie, przynosząc pokój ich sercom. Jako bardzo konkretny, bezinteresowny i osobisty dar (modlitwy, ofiary i post), pomaga w szczególności ludziom młodym kształtować charakter, walczyć z egoizmem, odkrywać radość odpowiedzialnego rodzicielstwa, uzdalniając do postrzegania miłości i seksu oczyma Boga.
Ucząc systematycznej modlitwy i pozytywnego działania pogłębia sens zaniedbanych praktyk ascetycznych. Może się stać czynnikiem odrodzenia wspólnej modlitwy i miłości w rodzinie.

Jaką modlitwę trzeba odmawiać codziennie?
Konieczne jest odmawianie jednej dziesiątki różańca oraz poniższej modlitwy: Modlitwa codzienna odmawiana w ramach duchowej adopcji dziecka poczętego zagrożonego zagładą:

„Panie Jezu za wstawiennictwem Twojej Matki Maryi, która urodziła Cię z miłością oraz za wstawiennictwem świętego Józefa,
“Człowieka Zawierzenia”, który opiekował się Tobą, proszę Cię w intencji tego nienarodzonego dziecka, które znajduje się w niebezpieczeństwie zagłady i które duchowo adoptowałem. Proszę, daj rodzicom tego dziecka miłość i odwagę, aby zachowali je przy życiu, które Ty sam mu przeznaczyłeś.
Amen.”

Kto może odmawiać adopcję?
Każdy – osoby świeckie, konsekrowane, mężczyźni, kobiety, ludzie w każdym wieku. Jedynie dzieci podejmują ją pod opieką rodziców.

Jak długo trwa adopcja?
Duchową adopcję podejmuje się na okres dziewięciu miesięcy tylko dla jednego dziecka.
Po spełnieniu wszystkich postanowień i po zakończeniu adopcji można rozpocząć kolejną adopcję.

Ile razy można podjąć duchową adopcję?
Można podejmować ją wielokrotnie, pod warunkiem wypełnienia poprzednich zobowiązań.

Jakie mogą być dodatkowe postanowienia?
Dodatkowymi postawieniami mogą być na przykład: częsta Spowiedź i Komunia Święta, adoracja Najświętszego Sakramentu,
czytanie Pisma Świętego, post o chlebie i wodzie, walka z nałogami, pomoc osobom potrzebującym, dodatkowe modlitwy,

(litanie, nowenny, koronki).

Zobacz: Modlitwy

Czy przyrzeczenia duchowej adopcji muszą być składane w formie uroczystej, wyłącznie w kościele w obecności kapłana?

Wskazane jest, by przyrzeczenia były przeprowadzane uroczyście, chociaż można je złożyć także prywatnie.

Jakie są początki adopcji?
Dzieło duchowej adopcji powstało po objawieniach w Fatimie, stając się odpowiedzią na wezwanie Matki Bożej do modlitwy różańcowej, pokuty i zadośćuczynienia za grzechy, które najbardziej ranią Jej Niepokalane Serce.

W roku 1987 została przeniesiona do Polski. Pierwszy ośrodek duchowej adopcji powstał w kościele OO Paulinów w Warszawie. Stąd rozprzestrzenia się na cały kraj i poza jego granice.

Zobacz: historia dzieła duchowej adopcji

Czy trzeba za każdym razem składać przyrzeczenia?
Tak.

Czy można adoptować więcej niż jedno dziecko?
Duchowa adopcja dotyczy jednego dziecka.

Czy wiemy jakiej narodowości będzie dziecko? 


Nie wiemy. Imię dziecka zna jedynie Bóg.

Skąd pewność, że Bóg wysłucha mojej modlitwy?
Naszą pewność opieramy na wierze we Wszechmoc i nieograniczone Miłosierdzie Boże. Bóg jest Dawcą Życia i Jego wolą jest, by każde poczęte dziecko żyło i było otoczone miłością rodziców.

Czy jest grzechem, jeżeli danego dnia zapomni się odmówić modlitwę?
Zapomnienie nie jest grzechem. Grzechem jest świadome i dobrowolne zlekceważenie składanego Bogu przyrzeczenia.

Czy duchową adopcję mogą podejmować osoby żyjące w związkach niesakramentalnych?
Tak, podobnie jak i osoby rozwiedzione.

Czy ważna jest duchowa adopcja podjęta przez radio
Tak.

Czy przerywa się duchową adopcję, gdy zaniedbało się modlitwę przez dłuższy czas?
Długa przerwa (miesiąc, dwa) przerywa duchową adopcję. Należy wtedy ponowić przyrzeczenie i starać się je dotrzymać. W wypadku krótkiej przerwy należy duchową adopcję kontynuować, przedłużając modlitwę o opuszczone dni. 

Czy można podejmować duchową adopcję bez dodatkowych postanowień?
Tak. Dodatkowe postanowienia nie są obowiązkowe, choć adoptujący chętnie je podejmują.

Jak krzewić modlitwę duchowej adopcji?
Można wspierać Dzieło Duchowej Adopcji przez np.:
- pozyskać osoby zainteresowane duchową adopcją,
- postarać się o zgodę księdza proboszcza na przeprowadzenie przyrzeczeń duchowej adopcji w kościele,
- skontaktować się z ośrodkami duchowej adopcji, gdzie można uzyskać materiały, pełne informacje oraz pomoc w przeprowadzeniu przyrzeczeń.

Czy duchową adopcję mogą podejmować osoby, które nie uczestniczyły w przygotowaniach – chore, niepełnosprawne, w sędziwym wieku?
Tak. Mogą podejmować prywatnie

 

Pliki do pobrania

MODLITWA DO SW JÓZEFA . Świętej Teresy z Awila/https://youtu.be/mD5D0QItzZc Jaki zobacz to..o JPII

Św. Teresa z Ávili tak napisała o św. Józefie, w którego wstawiennictwo głęboko wierzyła: „O cokolwiek poprosisz świętego Józefa, z pewnością to otrzymasz”. Warto więc za jej przykładem modlić się do tego wielkiego świętego i opiekuna Jezusa, kiedy znajdujemy się w trudnej sytuacji.

Modlitwa do św. Józefa w trudnej sytuacji

Niezliczeni są ci, którzy przede mną modlili się do Ciebie i otrzymali pociechę i pokój, łaski i dobrodziejstwa. Moje serce, tak smutne i pełne troski, nie może znaleźć ukojenia w tym doświadczeniu, które mnie dotknęło. O chwalebny święty Józefie, Ty znasz wszystkie moje potrzeby, zanim wypowiem je na modlitwie. Ty sam wiesz, jak ważna jest dla mnie sprawa, z którą przychodzę do Ciebie. Upadam przed Tobą i wzdycham pod ciężarem mego utrapienia. Nie ma ludzkiego serca, któremu mógłbym powierzyć moją troskę. A nawet gdybym zdołał znaleźć współczującą osobę, która chciałaby być przy mnie, to przecież nie mogłaby mi pomóc. Tylko Ty, święty Józefie, możesz mi pomóc w mym smutku, dlatego błagam Cię o to z całego serca. Wszak święta Teresa napisała i zna to cały świat: "O cokolwiek poprosisz świętego Józefa, z pewnością to otrzymasz". O święty Józefie, pocieszycielu strapionych, zlituj się nade mną i nad tymi biednymi duszami cierpiącymi w czyśćcu, które pokładają ufność w naszych modlitwach. Amen. (3 razy - Chwała Ojcu...).