Czym jest Apostolstwo

Krzyż Apostolstwa Chorych

Apostolstwo Chorych jest wspólnotą osób, które dzięki ścisłemu zjednoczeniu z cierpiącym i zmartwychwstałym Chrystusem odkrywają powołanie do złożenia duchowej ofiary ze swojego cierpienia, znosząc je ze spokojem ducha i z poddaniem się woli Bożej. Stają się przez to szczególnymi świadkami oraz przyczyniają się do zbawienia swojego i innych. Dzięki ofiarowaniu zasług płynących z tej duchowej drogi, cierpiący wypraszają u Boga łaski dla całego Kościoła. Podobnie jak Matka Bolesna stojąca pod krzyżem i współcierpiąca ze swoim Synem, tak osoby chore jednocząc się z Chrystusem, przyczyniają się do rozszerzenia Królestwa Bożego.

O duchowości Apostolstwa

Duchowość Apostolstwa Chorych pomaga chorym przeżywać cierpienie, uczy ich zaufania Bogu w każdej sytuacji życia, wiary w Niego oraz miłości. Prowadzi ich, jak i innych, towarzyszących im, do pokornej modlitwy – prośby o łaskę uzdrowienia. Podobnie jak dwa tysiące lat temu, tak i dzisiaj Jezus dokonuje wielkich dzieł uzdrowienia wewnętrznego (duchowego), jak i fizycznego (cielesnego), o czym świadczą liczne świadectwa, m.in. z Lourdes. Modlitwa o uzdrowienie nie wyklucza wypełniania zaleceń lekarskich służących poprawie stanu zdrowia, wręcz odwrotnie: współdziała w procesie zdrowienia realizowanego dzięki medycynie.

Nie zawsze jednak powrót do zdrowia fizycznego jest możliwy. Stąd Apostolstwo Chorych uczy, iż cierpienie fizyczne, psychiczne czy duchowe może stać się szczególnym darem otrzymanym od Boga określanym przez niejednego świętego jako „skarb”. Dzięki niemu może dokonać się zjednoczenie duchowe osoby cierpiącej z Chrystusem. Konsekwencją tej jedności jest uporządkowanie życia wewnętrznego chorego (oczyszczenie z grzechów, wad, nieuporządkowanych przywiązań) oraz ofiarowanie cierpienia w duchu miłości za innych, za Kościół, za misjonarzy, za Ojca świętego, przez co urzeczywistnia się apostolstwo chorego. Celem więc wspólnoty Apostolstwa Chorych jest czynienie z jej członków apostołów przyjmujących, znoszących i ofiarujących cierpienia za zbawienie siebie i innych. Nadając taki sens, Apostolstwo podnosi chorego na duchu, ukazując mu możliwości twórczej współpracy mimo choroby, ale i przez chorobę. Przywoływana droga ofiarowanego cierpienia powiązana z Ofiarą Mszy Świętej, obecna w Kościele od wieków, sprzeciwia się współczesnej mentalności „cywilizacji śmierci” – jak ją określił św. Jan Paweł II – związanej z eutanazją.

Wielu świętych kanonizowanych (m.in. św. Teresa od Dzieciątka Jezus, św. Faustyna Kowalska, św. Ojciec Pio, św. Matka Teresa z Kalkuty, Sługa Boża Marta Robin) i tych niewyniesionych na ołtarze potwierdza owocność tej drogi, koniecznej tak bardzo w obecnym czasie. Świadectwo św. Pawła wyrażone słowami: „z Chrystusem zostałem przybity do Krzyża” (Ga 2, 19) oraz „teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół” (Kol 1, 24) odnosi się w pierwszej mierze do męczenników. Staje się ono dla współczesnych chrześcijan coraz bardziej aktualne w wielu częściach świata. Jednak przywołane słowa św. Pawła możemy również odnieść do działalności wspólnoty Apostolstwa Chorych. Uczą radosnego przeżywania trudnych chwil związanych z chorobą i przekształcania dzięki Jezusowi łez bolesnych w chwalebne.

Jako instytucja i redakcja

Apostolstwo Chorych jest wspólnotą założoną przez ks. Jakuba Willenborga w Holandii, zatwierdzoną przez papieża Piusa XI i obecną współcześnie: w Polsce, Włoszech oraz Holandii. Obecnie polskie Apostolstwo Chorych liczy dwa i pół tysiąca członków. Formalna przynależność do wspólnoty dokonuje się poprzez zgłoszenie telefoniczne (0048 32 251 21 52) oraz drogą listowną (Sekretariat Apostolstwa Chorych, ul. Warszawska 58, Katowice 40-008, Polska) lub uroczyście podczas rekolekcji Apostolstwa Chorych czy Dni Chorego w parafii. Wskazane jest zawiadomienie Sekretariatu o uzdrowieniach z choroby lub też o wypadku śmierci jego członków.

W odpowiedzi na zgłoszenie przynależności do wspólnoty chory otrzymuje: pismo z objaśnieniami o Apostolstwie Chorych, dyplom przyjęcia z modlitwą członkowską, którą warto często rozważać, by dobrze wypełnić powierzoną rolę apostoła oraz poświęconą odznakę – krzyż z wygrawerowanymi słowami św. Pawła: „Z Chrystusem jestem przybity do krzyża”. Krzyż ten przypomina, aby trwać w łasce Bożej, korzystając z niej dla uświęcenia swoich cierpień. Ponadto można zaprenumerować miesięcznik „Apostolstwo Chorych” wydawany od 1930 r. Założyciel Apostolstwa Chorych w Polsce, ks. Michał Rękas zwracał uwagę, iż miesięczniki są rodzajem „przyjacielskich odwiedzin”, dzięki którym dokonuje się „łączenie się w duchu z innymi współcierpiącymi”; stanowią również „dowody wiernej pamięci” (dzięki miesięcznikowi osoba chora wie, iż nie jest opuszczona, jest częścią większej wspólnoty).

Istotną sprawą jest, o ile to będzie możliwe, aby chorzy nawiązali osobisty kontakt z pracownikami Sekretariatu, wyrażając swoje życzenia, opisując przeżycia, trudności oraz łaski otrzymane od Boga. Dzieła Apostolstwa Chorych: wydanie miesięczników (obecnie 32 tys. egzemplarzy miesięcznie), utrzymanie sekretariatu i redakcji oraz duszpasterstwo chorych, pokrywane są z dobrowolnych środków wpłacanych na konto Apostolstwa Chorych. Apostolstwo Chorych posiada także stronę internetową: www.apostolstwo.chorych.pl oraz Facebook.

Apostolstwa Chorych w wydanie Nowej Karty Pracowników Służby Zdrowia

Pod koniec 2016 roku Papieska Rada ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia wydała Nową Kartę Pracowników Służby Zdrowia. W połowie ubiegłego, 2017 roku ukazało się polskie tłumaczenie tego watykańskiego dokumentu. Stało się to w dużej mierze dzięki zaangażowaniu Apostolstwa Chorych. Wspólnota Apostolstwa była bowiem jednym z organizatorów Międzynarodowej Konferencji „Fides et ratio w służbie człowiekowi choremu”, która odbyła się w Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Śląskiego, w lutym ubiegłego roku z okazji 25. Światowego Dnia Chorego. W pielgrzymce Apostolstwa Chorych na Jasną Górę w lipcu uczestniczył ks. prałat Jean-Marie Mupendawatu, współodpowiedzialny za przygotowanie w Papieskiej Radzie ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia Nowej Karty. Później Apostolstwo Chorych zajęło się promocją Karty wśród pracowników służby zdrowia.

Dlaczego Apostolstwo jest zaangażowane w wydanie Nowej Karty, która przecież zasadniczo adresowana jest do pracowników służby zdrowia, a nie wprost do samych chorych? Odpowiedź na to pytanie zawarta jest w treści dokumentu. Streszcza on podstawowe zagadnienia etyki medycznej, wypływającej z chrześcijańskiego światopoglądu. Nowa Karta stanowi wsparcie dla pracowników służby zdrowia i przynosi im wskazówki, które mogą służyć pogłębionej trosce o ludzi chorych. Godność człowieka chorego, szacunek wobec niego, świętość ludzkiego życia jako wielkiego daru Boga są podstawowymi wartościami, które promuje Nowa Karta. Apostolstwo Chorych będąc wspólnotą ludzi chorych i cierpiących jest zatem żywo zainteresowane propagowaniem tych wartości w świecie służby zdrowia. Lekarz czy pielęgniarka głęboko ceniący ludzką godność i świętość życia, widzący także głębię życia duchowego, będą dla chorego szczególnym błogosławieństwem.

Bioetyka – nie tylko dla lekarzy, ale także dla ludzi chorych

Nowa Karta Pracowników Służby Zdrowia jest też ważnym podręcznikiem bioetyki katolickiej. Bo czym jest bioetyka? Jest dziedziną nauki, która stara się odpowiedzieć na pytanie: jak postępować, by uszanować szczególną wartość ludzkiego życia? Bioetyka dotyczy zatem w pierwszym rzędzie lekarzy, ale od razu trzeba dodać, że nie tylko lekarzy. Wydanie Nowej Karty i zawarte w niej przesłanie bioetyczne stanowią także wezwanie dla samych ludzi chorych i niepełnosprawnych i ich rodzin. Nie chodzi przecież o to, by tylko pracownik służby zdrowia żył etycznie i dostrzegał świętość oraz głębię życia. Także sam chory i niepełnosprawny oraz jego bliscy są wezwani do ciągłej kontemplacji piękna życia i tajemnicy cierpienia. Także człowiek chory może zdobywać – na miarę swoich możliwości – wiedzę bioetyczną. Sam chory winien przecież szukać odpowiedzi na pytania: Jak żyć, by godnie przeżyć swoją chorobę i cierpienie? Jak się zachowywać, by dobrze współpracować z lekarzem? Jak postępować w obliczu konkretnych trudności związanych z chorobą? Jeśli współczesna bioetyka mobilizuje lekarza do tego, by traktował chorego z szacunkiem, by informował chorego o stanie zdrowia, tak by chory mógł współpracować z lekarzem, to wszystko to oznacza, że i sam chory winien szanować lekarza, mądrze z nim współpracować. Człowiek dotknięty chorobą ma prawo oczekiwać, by pracownik służby zdrowia nigdy nie szkodził choremu i nie podejmował działań nieetycznych. Jednak także lekarz ma prawo oczekiwać, by jego pacjent postępował godnie i nie oczekiwał od lekarza działań nieuczciwych i nieetycznych. Wystarczy w tym miejscu podać pewne przykłady. Nieuczciwym jest wyłudzanie od lekarza zwolnienia z pracy, tzw. L4, w przypadku, gdy jest się praktycznie zdrowym człowiekiem. Takie działanie ma charakter kłamstwa, w które próbuje się wciągać lekarza. Albo też inny, o wiele poważniejszy przykład: głęboko nieetycznym byłoby prosić lekarza o skrócenie życia, o tzw. eutanazję. Taka prośba oznaczałaby wezwanie lekarza, by wiedzę medyczną wykorzystał przeciw ludzkiemu życiu.

Apostołowie bioetyki katolickiej

Do godnego życia wezwani są wszyscy. Wszyscy winni szanować prawdę i życie i być wrażliwi na tajemnicę ludzkiego cierpienia. Przybliżanie tajników bioetyki katolickiej jest celem nowego cyklu artykułów w „Apostolstwie Cho­rych”, cyklu zatytułowanego „Apostoło­wie bioetyki katolickiej”. Artykuły te mają wprowadzać w świat katolickiej bioety­ki przede wszystkim samych chorych. Nie wszystkie problemy tutaj poruszane będą dotyczyć wszystkich chorych. Na przykład, dylematy etyczne związane z przekazywaniem życia nie dotykają wprost ludzi starszych. Zasadniczo do­tyczą części młodych małżeństw. Jednak zdobycie wiedzy w tych tematach także przez ludzi starszych poszerzy ich ho­ryzonty i sprawi, że będą mogli lepiej i głębiej kontemplować tajemnicę po­czątku ludzkiego życia. Poza tym sami chorzy będą mogli się dzielić wiedzą bioetyczną ze swoimi bliskimi, z dziećmi, z wnukami. Tak, jak człowiek młodszy może być dla osoby starszej pomocą i wsparciem, tak też człowiek starszy, choć osłabiony wiekiem, może służyć radą ludziom młodszym, borykającym się z innego typu dylematami i proble­mami. Poza tym człowiek chory będzie mógł przekazywać swoją wiedzę także pracownikom służby zdrowia.

Apostolstwo Chorych cały czas podkreśla wagę i znaczenie duchowej aktywności ludzi chorych i cierpiących. Sama nazwa Apostolstwo przypomina, że chorzy mają być apostołami w swo­ich środowiskach. Chorzy są nimi przede wszystkim poprzez swoją modlitwę oraz jednocze­nie swoich cierpień z krzyżem Pana Jezusa i ofiarowanie ich za zbawienie świata. Jednak chorzy mogą być apostołami poprzez przekazywanie wiedzy bioetycz­nej, inaczej mówiąc mogą być apostołami bioetyki katolickiej. Powiedzieliśmy, że bioetyka katolicka za podstawową war­tość uznaje świętość ludzkiego życia jako daru Bożego. Ten, kto stanie się aposto­łem bioetyki katolickiej, staje się tym samym apostołem Ewangelii życia, czyli tym, który głosi dobrą nowinę o życiu. A życie w obfitości przyniósł nam Pan Je­zus. Głoszenie Ewangelii życia jest zatem ostatecznie głoszeniem dobrej nowiny o Jezusie Chrystusie. Przecież głoszenie Ewangelii nie jest zadaniem jedynie ka­płanów, katechetów, czy teologów. Każdy wierzący, także człowiek chory, na mocy sakramentów chrztu i bierzmowania jest wezwany do głoszenia dobrej nowiny. Bycie apostołem bioetyki katolickiej jest realizacją zadania, które zostawił nam św. Jan Paweł II. W encyklice Evangelium vitae wezwał wierzących i wszystkich ludzi dobrej woli do budowania nowej kultury życia. Niniejszy cykl artykułów może stać się pomocą dla tych, którzy chcą świadomie realizować misję, po­zostawioną nam przez św. Jana Pawła II.

Treści Nowej Karty Pracowników Służby Zdrowia dla apostołów bioetyki katolickiej

Poszczególne tematy i zagadnie­nia bioetyczne, które zostaną przybliżone w ramach cyklu „Apostołowie bioetyki katolic­kiej”, będą zaczerpnięte z Nowej Karty Pracowników Służby Zdro­wia. Oczywiście nie wszystkie problemy podjęte na prawie 160 stronach watykańskiego doku­mentu znajdą się w niniejszym cyklu. Z ogromu zagadnień tam omówionych, nieraz bardzo złożonych i skompliko­wanych, zostaną wybrane te, z który­mi w codziennym życiu może spotkać się albo sam człowiek chory albo jego bliscy bądź też osoby z jego otoczenia. Chodzi o to, by wśród ludzi chorych i dotkniętych różnego rodzaju słabo­ściami i cierpieniami było jak najwięcej świadomych apostołów bioetyki katolic­kiej, apostołów ewangelii życia, twórców nowej kultury życia.

//////////////////////,,,,,,,,,,,,,,,,,,///////////////////

Jezus przywołuje i posyła

Z uczniów, których przywołał do siebie, Jezus w dosłownym tłumaczeniu „stworzył” Dwunastu, dlatego nie są oni jakąś tylko grupą uczniów, ale zaczątkiem (filarami) nowego ludu Bożego.

Renata Katarzyna Cogiel

2019-02-07

Rozważanie do fragmentu Ewangelii Mk 6, 7-13
IV tydzień zwykły

Po niepowodzeniu we własnej ojczyźnie, kiedy Jezus został odrzucony przez swoich krajan, których zaślepiła zazdrość, tak że nie byli w stanie otworzyć się z wiarą na Niego, kontynuował On nauczanie obchodząc okoliczne wsie. Stwierdził również, że nadszedł czas, aby i Dwunastu rozpoczęło szerzenie przepowiadania i dokonywanie znaków Królestwa (wypędzanie demonów, uzdrawianie chorych).

Wyrażenie „przywołał do siebie” w Ewangelii według św. Marka użyte zostało w kontekście ustanowienia Dwunastu dwukrotnie. Po raz pierwszy w Mk 3, 13-14 Jezus „przywołał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego. I ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli, by mógł wysyłać ich na głoszenie nauki i by mieli władzę wypędzać złe duchy”. Z uczniów, których przywołał do siebie, Jezus w dosłownym tłumaczeniu „stworzył” Dwunastu, dlatego nie są oni jakąś tylko grupą uczniów, ale zaczątkiem (filarami) nowego ludu Bożego, tak jak w Starym Przymierzu dwanaście pokoleń Izraela stanowiło podwaliny ludu Bożego Starego Testamentu. Teraz po raz pierwszy zostaną posłani, by wypełniać misję, do której zostali „stworzeni”. Jest to misja Syna, którą mają kontynuować.

Wysyłanie w drogę „po dwóch” – było zgodne ze zwyczajem żydowskim. Zwyczaj ten prawdopodobnie opierał się na przepisie prawnym, zgodnie z którym do ważności świadectwa potrzeba było dwóch świadków identycznie zeznających. Idą po dwóch, aby okazywali sobie miłość, którą będą głosić innym. Ponieważ uczniowie Jezusa nauczyli się być z Nim, to teraz potrafią być także wzajemnie ze sobą w Jego imię.