Ks wieslaw Z.KRONIKA PARAFII ks Wiesława Z. CZAS UCIEKA Ks W. Zaręba -Jedno ŻYCIE -krótka historia pewnych wydarzeń -od Radzymina 1966 roku do Jazgarzewa 2020 --minęło 54 lat. Prawdziwe historie. Początek i koniec życia ziemskiego.

Psalm 119, 65-72
IX (Tet)

Cierpienie szkołą pełnienia woli Bożej

Swojemu słudze wyświadczyłeś dobro, * zgodnie z Twoim słowem, Panie. Naucz mnie trafnego sądu i umiejętności, * bo ufam Twoim przykazaniom. Błądziłem, zanim przyszło utrapienie, * teraz jednak strzegę Twego słowa. Dobry jesteś i dobrze czynisz, * naucz mnie ustaw swoich. Zuchwali knują przeciw mnie podstępy, * lecz ja całym sercem strzegę Twych postanowień. Otępiało ich serce od nadmiaru sadła, * a ja znajduję rozkosz w Twoim Prawie. Dobrze to dla mnie, że mnie poniżyłeś, * bym się nauczył ustaw Twoich. Prawo ust Twoich jest dla mnie lepsze * niż tysiące sztuk złota i srebra.Chwała Ojcu i Synowi, * i Duchowi Świętemu. Jak była na początku, teraz i zawsze, *i na wieki wieków. Amen.//Psalm  ktòry otrzymałem po płaczu i wielkich przeżyciach na rekolekcjach Oazowych //tzw  Kodam //w 1985 r- Kadłub koło Opola. w czasie wakacji//

///////////////////////

Spotkanie w katedrze w Kinszasie.PAP/EPA/CIRO FUSCO

Papież spotkał się z duchowieństwem. O czym mówił do księży w DRK?

Do służenia ludowi Bożemu jako świadkowie Bożej miłości zachęcił papież kapłanów, diakonów i seminarzystów a także osoby konsekrowane Demokratycznej Republiki Konga. Ojciec Święty spotkał się z nimi w katedrze w Kinszasie. Osobom konsekrowanym złożył życzenia z okazji ich dzisiejszego święta.

KAI

DODANE 02.02.2023 20:14

Drodzy bracia kapłani, diakoni i seminarzyści,

drogie osoby konsekrowane,

dobry wieczór i dobrego świętowania!

Cieszę się, że mogę być z wami dzisiaj, w święto Ofiarowania Pańskiego, w dniu, w którym modlimy się szczególnie za życie konsekrowane. Wszyscy, podobnie jak Symeon, czekamy na światło Pana, aby rozświetliło ciemności naszego życia, a jeszcze bardziej wszyscy pragniemy przeżyć to samo doświadczenie, jakie stało się jego udziałem w świątyni jerozolimskiej: trzymać w ramionach Jezusa. Trzymać Go w ramionach tak, aby mieć Go przed oczami i przy sercu. W ten sposób, kiedy stawiamy Jezusa w centrum, zmienia się nasze spojrzenie na życie i nawet w trudach i mozole czujemy się otuleni Jego światłem, pocieszeni Jego Duchem, wparci Jego słowem, podtrzymywani Jego miłością.

Mówię to myśląc o słowach powitania wypowiedzianych przez kardynała Ambongo, któremu dziękuję. Mówił on o „ogromnych wyzwaniach”, którym trzeba stawiać czoła, chcąc żyć z zaangażowaniem kapłańskim i zakonnym na tej ziemi, naznaczonej „warunkami trudnymi i często niebezpiecznymi”, a także ziemi wielkiego cierpienia. A przecież – jak przypomniał – w służbie Ewangelii jest także wiele radości, i liczne są powołania do kapłaństwa oraz życia konsekrowanego. Oto obfitość Bożej łaski, która działa właśnie w słabości (por. 2 Kor 12, 9) i która czyni was zdolnymi, wspólnie z wiernymi świeckimi, do rodzenia nadziei w często bolesnych sytuacjach, w jakich znajduje się wasz lud.

Pewność, która nam towarzyszy nawet w trudnościach, wynika z wierności Boga. On przez proroka Izajasza mówi: „Otworzę też drogę na pustyni, ścieżyny na pustkowiu” (43, 19). Pomyślałem, aby zaproponować wam kilka refleksji wypływających z tych właśnie słów Izajasza: Bóg otwiera drogi na naszych pustyniach, a my, wyświęceni szafarze i osoby konsekrowane jesteśmy powołani, aby być znakiem tej obietnicy i by realizować ją w historii świętego Ludu Bożego. Ale konkretnie, do czego jesteśmy powołani? Do służenia ludowi jako świadkowie Bożej miłości. Izajasz pomaga nam zrozumieć, w jaki sposób.

Przez usta proroka Pan dociera do swojego ludu w dramatycznym momencie, gdy Izraelici zostali zesłani do Babilonu i zniewoleni. Współczujący im Bóg chce ich pocieszyć. Zresztą, ta właśnie część Księgi Izajasza jest znana jako „Księga Pocieszenia”, ponieważ Pan kieruje do swojego ludu słowa nadziei i obietnice zbawienia. Najpierw przypomina o więzi miłości, łączącej Go z Jego ludem: „Nie lękaj się, bo cię wykupiłem, wezwałem cię po imieniu; tyś mój! Gdy pójdziesz przez wody, Ja będę z tobą, i gdy przez rzeki, nie zatopią ciebie. Gdy pójdziesz przez ogień, nie spalisz się, i nie strawi cię płomień” (43, 1-2). W ten sposób Pan objawia się jako Bóg współczucia i zapewnia, że nigdy nie pozostawia nas samymi, że zawsze jest u naszego boku, jako ostoja i siła w trudnościach. Bóg jest współczujący. Trzy imiona Boga, trzy cechy Boga to miłosierdzie, współczucie i czułość. Wszystko to bowiem składa się na bliskość Boga: Boga, który jest bliski, współczujący i czuły.

Drodzy kapłani i diakoni, osoby konsekrowane, seminarzyści: także przez was Pan pragnie dzisiaj namaścić swój lud olejem pocieszenia i nadziei. Wy również jesteście powołani, by powtórzyć tę obietnicę Boga, by pamiętać, że to On nas ukształtował i do Niego należymy. Jesteście powołani, by wspierać pielgrzymowanie wspólnoty i towarzyszyć jej w wierze na spotkanie Tego, który już idzie obok nas. Bóg nie pozwala wodom, by nas pogrążyły, ani ogniowi żeby nas spalił. Poczujmy się posłańcami tej nowiny pośród ludzkich cierpień. Bowiem to właśnie oznacza bycie sługami ludu: kapłanami, zakonnicami, misjonarzami, którzy doświadczyli radości wyzwalającego spotkania z Jezusem i ofiarują tę radość innym. Pamiętajmy o tym: kapłaństwo i życie konsekrowane stają się jałowe, jeśli przeżywamy je po to, żeby „posługiwać się” ludem, zamiast jemu „służyć”. Nie chodzi o pracę dla zarobku czy zyskania pozycji społecznej, ani nawet zapewnienia bytu rodzinie, z której pochodzimy. Jest to misja bycia znakiem obecności Chrystusa, Jego bezwarunkowej miłości, przebaczenia, poprzez które chce nas pojednać między sobą, współczucia, w którym pragnie zatroszczyć się o ubogich. Zostaliśmy powołani, aby ofiarować nasze życie dla naszych braci i sióstr, niosąc im Jezusa, jedynego, który leczy rany serca.

Chcąc tak przeżywać nasze powołanie, nieustannie stajemy wobec wyzwań do podjęcia i pokusy do pokonania. Chciałbym krótko zastanowić się nad trzema z nich:

duchowa przeciętność, światowa wygoda, powierzchowność.

 

Przede wszystkim trzeba pokonać duchową przeciętność. W jaki sposób? Ofiarowanie Pańskie, które na chrześcijańskim Wschodzie nazywane jest „świętem spotkania”, przypomina nam o priorytecie naszego życia: spotkaniu z Panem, zwłaszcza w modlitwie osobistej, ponieważ relacja z Nim jest fundamentem naszej pracy. Nie zapominajmy, że sekretem wszystkiego jest modlitwa, bowiem posługa i apostolstwo nie są przede wszystkim naszym dziełem i nie zależą wyłącznie od ludzkich możliwości. Być może powiecie mi: tak, to prawda, ale zobowiązania, pilne sprawy duszpasterskie, trudy apostolskie i zmęczenie i tak dalej grożą tym, że brakuje czasu i energii na modlitwę. Chciałbym, nawiązując do tego, podzielić się kilkoma radami: przede wszystkim zachowajmy wiarę w pewne liturgiczne rytmy modlitwy, które wyznaczają dzień, od Mszy św. po brewiarz. Codzienna celebracja eucharystyczna jest pulsującym sercem życia kapłańskiego i zakonnego. Liturgia Godzin pozwala nam modlić się regularnie razem z Kościołem. Nigdy jej nie zaniedbujmy! Nie zaniedbujmy też spowiedzi: zawsze potrzebujemy przebaczenia, abyśmy sami mogli obdarzać miłosierdziem. Jeszcze jedna rada: jak wiemy, nie możemy ograniczać się do rytualnego odmawiania modlitw, ale musimy każdego dnia wygospodarować czas na głęboką modlitwę, aby trwać całym sercem przy sercu Pana: na dłuższą chwilę adoracji, na rozważanie słowa Bożego, na różaniec święty; na pełne bliskości spotkanie z Tym, którego kochamy ponad wszystko. Ponadto, zanurzeni w działaniu, możemy uciekać się do modlitwy serca, do krótkich „aktów strzelistych” – są one skarbem – akty strzeliste, słów uwielbienia, dziękczynienia i wezwania, które należy powtarzać Panu, gdziekolwiek jesteśmy. Modlitwa usuwa nas z centrum, otwiera nas na Boga, stawia na nogi, bowiem powierza nas w Jego ręce. Tworzy w nas przestrzeń do doświadczenia bliskości Boga, aby Jego Słowo stało się nam bliskie, a za naszym pośrednictwem także tym, których spotykamy.

Bez modlitwy nie zajdziemy daleko.

Wreszcie, aby przezwyciężyć duchową przeciętność nie ustawajmy nigdy w przyzywaniu Matki Bożej, jest naszą Matką, i w uczeniu się od Niej kontemplacji i naśladowania Jezusa.

Drugim wyzwaniem jest

przezwyciężenie pokusy światowej wygody, wygodnego życia,

w którym wszystko mamy mniej lub bardziej zorganizowane, a sami biernie podążamy naprzód, szukając swojego komfortu i postępując bez entuzjazmu. W ten sposób tracimy jednak istotę misji, która polega na przekroczeniu własnego „ja”, aby udać się ku naszym braciom i siostrom, pełniąc w imię Boga posługę bliskości. Ze światowością, zwłaszcza w kontekście ubóstwa i cierpienia, wiąże się wielkie zagrożenie: ryzyko wykorzystywania posiadanej roli do zaspokojenia naszych potrzeb i wygód. To smutne, bardzo smutne, gdy koncentrujemy się na samych sobie i stając się zimnymi biurokratami ducha. Wtedy, zamiast służyć Ewangelii, troszczymy się o zarządzanie finansami i prowadzenie jakiegoś dla nas opłacalnego interesu. Bracia i siostry, czymś skandalicznym jest, gdy dzieje się tak w życiu kapłana lub zakonnika, którzy, wprost przeciwnie, powinni być wzorcami wstrzemięźliwości i wewnętrznej wolności. Jakże wspaniałe jest natomiast utrzymywanie czystości intencji i bycie wolnym od układów finansowych, radośnie przyjmując ewangeliczne ubóstwo i pracując u boku ubogich! A jakże pięknie być wyrazistym w przeżywaniu celibatu jako znaku całkowitej dyspozycyjności wobec Królestwa Bożego! Oby się tak nie stało, że te wady, które chcielibyśmy wykorzenić u innych i w społeczeństwie, okażą się głęboko osadzone w nas samych. Proszę was, wystrzegajmy się światowych wygód.

Wreszcie trzecim wyzwaniem jest przezwyciężenie pokusy powierzchowności.

Jeśli Lud Boży czeka, by dotarło do niego i pocieszyło go Słowo Pana, to potrzeba kapłanów i zakonników przygotowanych, uformowanych i pasjonujących się Ewangelią. W nasze ręce został złożony dar. Byłoby z naszej strony zarozumiałością sądzenie, iż możemy żyć misją, do której Bóg nas powołał, bez codziennej pracy nad sobą i bez odpowiedniej formacji, zarówno w życiu duchowym, jak i w przygotowaniu teologicznym. Ludzie nie potrzebują funkcjonariuszy do spraw kultu, czy ludzi wykształconych, oderwanych od ludu. Jesteśmy zobowiązani do wejścia w centrum tajemnicy chrześcijaństwa, do pogłębienia doktryny chrześcijańskiej, do studiowania i rozważania słowa Bożego; a jednocześnie do pozostania otwartymi na niepokoje naszych czasów, na coraz bardziej złożone pytania naszej epoki, abyśmy mogli zrozumieć życie i potrzeby osób, aby zrozumieć, jak wziąć je za rękę i im towarzyszyć. Dlatego formacja duchownych nie jest czymś opcjonalnym. Mówię to do seminarzystów, ale dotyczy to wszystkich: formacja jest drogą, którą należy podążać zawsze, przez całe życie. Nazywa się formacją ustawiczną: formacja trwa zawsze, przez całe życie.

Tym wyzwaniom, o których wam powiedziałem, musimy stawić czoła, jeśli mamy służyć ludowi jako świadkowie miłości Boga. Nie wolno zapominać tego słowa: świadectwo. Bowiem służba jest skuteczna tylko wtedy, gdy łączy się ze świadectwem. Rzeczywiście, po wypowiedzeniu słów pocieszenia, Pan mówi przez Izajasza: „Który z nich może to ogłosić i oznajmić nam minione rzeczy? Wy jesteście moimi świadkami” (43, 9.10). Świadkowie. Aby być dobrymi kapłanami, diakonami i osobami konsekrowanymi nie wystarczą słowa i intencje: ale „mówić” przede wszystkim własnym życiem, swoim życiem. Drodzy bracia i siostry, patrząc na was, dziękuję Bogu, bo jesteście znakami obecności Jezusa, który przemierza ulice tego kraju i dotyka życia ludzi oraz ran ich ciała. Ale nadal potrzeba ludzi młodych, którzy powiedzą Panu „tak”, nowych kapłanów i zakonników, którzy pozwolą, aby Jego piękno zajaśniało w ich życiu.

W swoich świadectwach przypomnieliście mi, jak trudno jest przeżywać tę misję na ziemi bogatej w tak wiele naturalnego piękna i zasobów, ale zranionej przez wyzysk, korupcję, przemoc i niesprawiedliwość. Jednak mówiliście też o przypowieści o dobrym Samarytaninie: to Jezus przechodzi naszymi drogami i, zwłaszcza poprzez swój Kościół, zatrzymuje się i troszczy o rany uciśnionych. Najmilsi, posługa, do której zostaliście powołani, jest właśnie taka: ofiarować bliskość i pocieszenie, które są niczym światło nieustannie płonące pośród tak wielkiej ciemności. Uczmy się od Pana, który zawsze jest blisko. Ażeby być braćmi i siostrami wszystkich, bądźcie nimi przede wszystkim między sobą: świadkami braterstwa, a nigdy wojny; świadkami pokoju, uczącymi się przezwyciężać także trudności wynikające z poszczególnych aspektów kultur i środowisk etnicznych, ponieważ – jak powiedział Benedykt XVI zwracając się do kapłanów afrykańskich – „przykład waszego życia w pokoju, ponad barierami plemiennymi i rasowymi, może poruszyć serca” (Adhort. apost. Africae munus, 108).

Przysłowie mówi: „Wiatr nie łamie tego, co potrafi się ugiąć”. Historia wielu ludów tego kontynentu została niestety nagięta i pochylona od ran i przemocy. Dlatego, jeśli istnieje jakieś pragnienie, które wypływa z serca, to jest nim pragnienie, żeby już się było więcej potrzeby poddawania się arogancji silniejszych, pochylania głowy pod jarzmem niesprawiedliwości. Możemy też przyjąć słowa tego przysłowia zasadniczo w sensie pozytywnym: jest pewien sposób uginania się, który nie jest synonimem słabości, tchórzostwa, ale siły; a więc oznacza bycie elastycznym, przezwyciężając sztywność; oznacza to pielęgnowanie człowieczeństwa gotowego do uczenia się, które nie zamyka się w gniewie i niechęci; oznacza bycie gotowym, dając się zmienić, nie trzymając się kurczowo swoich idei i stanowisk. Jeśli pokornie kłaniamy się przed Bogiem, to On czyni nas podobnymi do siebie, czyniącymi miłosierdzie. Kiedy trwamy potulnie w rękach Boga, On nas kształtuje i czyni nas ludźmi pojednanymi, którzy umieją się otworzyć i prowadzić dialog, przyjąć i przebaczyć, wlać rzeki pokoju na jałowe stepy przemocy. I dlatego, gdy z impetem wieją wiatry konfliktów i podziałów, ludzie ci nie dadzą się złamać, bo są napełnieni Bożą miłością. Bądźcie tacy także i wy: gotowi uczyć się od Boga miłosierdzia, nigdy nie dający się złamać wiatrom podziałów.

Siostry i bracia, serdecznie wam dziękuję za to, kim jesteście i co robicie, dziękuję za wasze świadectwo dla Kościoła i świata. Nie zniechęcajcie się, jesteście potrzebni! Jesteście cenni, ważni: mówię to wam w imieniu całego Kościoła. Życzę wam, abyście zawsze byli kanałami Bożego pocieszenia i radosnymi świadkami Ewangelii, prorokami pokoju w spiralach przemocy, uczniami Miłości, gotowymi leczyć rany ubogich i cierpiących. Bardzo dziękuję, siostry i bracia, jeszcze raz dziękuję za waszą posługę i za gorliwość duszpasterską. Błogosławię was i noszę w swoim sercu. I proszę, abyście nie zapominali o modlitwie za mnie! Dziękuję.

KAPŁĄNI WYŚWIĘCENI 27 MAJA 1979 R W ARCHIKATEDRZE WARSZAWSKIEJ SW JANA CHRZCICIELA prze ks bp Jerzego Modzelewskiego

Ksiądz kanonik Wiesław Bąkowski Ostrołęka n. Pilicą. Ofiarowania NMP - Proboszcz (od 2009) Ksiądz kanonik Janusz Celejewski Secymin. Narodzenia NMP - Proboszcz (od 2006) Ksiądz kanonik Ryszard Kania Zbrosza Duża. Św. Jana Chrzciciela - Proboszcz (od 2009) Ksiądz Bolesław Kielan Dom Księży Emerytów - mieszkaniec (od 2017)Ksiądz prałat Ryszard Laskowski Warszawa. Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa - Proboszcz (od 2002) Ksiądz prałat Wojciech Łagowski Warszawa. Św. Wojciecha na Woli - Rezydent (od 2019) Ksiądz kanonik Andrzej Piekarczyk Jasieniec. Św. Rocha - Proboszcz (od 2007)Ksiądz kanonik Wiesław Zaręba Jazgarzew. Św. Rocha - Proboszcz (od 1999) Ks. prałat Czyżyk Krzysztof Ks. Jabłecki Tadeusz EMERYT OTWOCK Ks. Prałąt Kasprzak Marek EME RYT Ks. Prałąt Kowara Edward PAR BRZEGI Ks Leszek Krześniak EMERYT Ks. Pietrusiński Jan EMERYT Ks Prałat Maciej Szymański EMERYT 1 , Ojcowie bazylianie Taras Jankow i ojciec Jan Kuszka / Śp Ks Zbyszek Łyszkowski jako pierwszy sp 2/ Śp ks Józef Siczek 3/ Śp Ks Jan Murziak 4/ śp Leszek Mencel 5/śp Ks Stanisław Śmigasiewicz 6./ Śp Piotr Gryz Pasjonista"  KRZYSZTOF PIEKUT .. HENRYK MIELCARZ…PIOTR  LUBECKI..MIECZYSŁAW JANCEROWICZ"

//////////__________//////////// zmiany parafii na proboszcza

Zawsze w dn 24 czerwca Leśna Polana, Warka, Jazgarzew

Poniedziałek, 24 czerwca 2024

NARODZENIE ŚW. JANA CHRZCICIELA

głównego patrona metropolii

K. † Boże, wejrzyj ku wspomożeniu memu.

W. Panie, pośpiesz ku ratunkowi memu.

Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu.

Jak była na początku, teraz i zawsze,

i na wieki wieków. Amen. Alleluja.

HYMN

1 Jezu, zmęczony wędrówką

Wśród upalnego południa,

Siadłeś przy studni Jakuba,

By nas orzeźwić Twym słowem.
 

2 Tam obiecałeś nam wodę

Krzepiącą w drodze ku Bogu,

Która swe źródło ma w Tobie

I moc przywraca znużonym.
 

3 Z Tobą, dla Ciebie i w Tobie

Pragniemy dzień ten uświęcić,

Aby nasz skromny wysiłek

Wysławiał Boga z radością.
 

4 Ojcu i Tobie, o Chryste,

Z Najświętszym Duchem miłości

Chwała niech będzie na wieki,

A pokój ludziom na ziemi. Amen.

PSALMODIA

Ant. Ty, dziecię, prorokiem Najwyższego zwać się będziesz, * bo pójdziesz przed Panem torując Mu drogę.
 

Psalm 119, 105-112
XIV (Nun)

Prawo Boże moim światłem i dziedzictwem

To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali (J 15, 12)
 

Twoje słowo jest pochodnią dla stóp moich, Panie, *

i światłem na mojej ścieżce.

Przysiągłem i postanawiam *

przestrzegać Twych sprawiedliwych wyroków.

Panie, bardzo jestem udręczony, *

zachowaj mnie przy życiu, jak mi obiecałeś.

Przyjmij, Panie, ofiary ust moich *

i naucz mnie Twoich wyroków.

Moje życie jest wciąż w niebezpieczeństwie, *

lecz Prawa Twego nie zapominam.

Grzesznicy zastawili na mnie sidła, *

lecz nie zboczyłem od Twoich postanowień.

Napomnienia Twoje są moim dziedzictwem na wieki, *

bo są radością mojego serca.

Nakłaniam swoje serce, by wypełniało Twe ustawy, *

na wieki i na zawsze.

Chwała Ojcu i Synowi, *

i Duchowi Świętemu.

Jak była na początku, teraz i zawsze, *

i na wieki wieków. Amen.
 

Psalm 119, 113-120
XV (Samech)

Nienawiść grzechu

 

Nienawidzę ludzi chwiejnego serca, *

a Prawo Twoje, Panie, miłuję.

Ty jesteś moim obrońcą i tarczą moją, *

wyczekuję Twojego słowa.

Odstąpcie ode mnie, złoczyńcy, *

strzec będę przykazań mego Boga.

Podtrzymuj mnie według swej obietnicy, a żyć będę, *

nie zawiedź mojej nadziei.

Wesprzyj mnie, aby mnie uratować, *

abym cieszył się zawsze z Twoich ustaw.

Odrzucasz wszystkich, którzy odchodzą od Twych przykazań, *

bo zamiary ich są kłamliwe.

Odtrącasz jak żużel wszystkich grzeszników ziemi, *

dlatego miłuję Twoje napomnienia.

Drży moje ciało z bojaźni przed Tobą *

i lękam się Twoich wyroków.

Chwała Ojcu i Synowi, *

i Duchowi Świętemu.

Jak była na początku, teraz i zawsze, *

i na wieki wieków. Amen.
 

Psalm 129
Izrael wzywa pomocy Bożej

Kościół tu mówi o swoich cierpieniach (św. Augustyn)
 

Prześladowali mnie bardzo od mojej młodości, *

niech mówi Izrael.

Prześladowali mnie bardzo od mojej młodości, *

lecz nie zdołali mnie pokonać.

Poorali mój grzbiet oracze, *

wyżłobili na nim długie bruzdy.

Ale Pan sprawiedliwy *

rozerwał więzy występnych.

Niech się zawstydzą i cofną *

wszyscy, którzy nienawidzą Syjonu.

Niech się staną jak trawa na dachu, *

która usycha, nim ją wyrwą.

Nie napełni nią kosiarz swej ręki *

ani zanadrza ten, który zbiera snopy.

A przechodnie też nie powiedzą: †

"Błogosławieństwo Pańskie niech będzie nad wami, *

błogosławimy wam w imię Pana".

Chwała Ojcu i Synowi, *

i Duchowi Świętemu.

Jak była na początku, teraz i zawsze, *

i na wieki wieków. Amen.
 

Ant. Ty, dziecię, prorokiem Najwyższego zwać się będziesz, / bo pójdziesz przed Panem torując Mu drogę.
 

CZYTANIE

Dz 13, 24-25

Jan głosił chrzest nawrócenia całemu ludowi izraelskiemu. A pod koniec swej działalności Jan mówił: "Ja nie jestem tym, za kogo mnie uważacie. Po mnie przyjdzie Ten, któremu nie jestem godzien rozwiązać sandałów na nogach".
 

K. Ujrzałem Ducha zstępującego i spoczywającego nad Nim.

W. On jest Tym, który chrzci Duchem Świętym.

MODLITWA

Módlmy się. Boże, Ty powołałeś świętego Jana Chrzciciela, aby przygotował Twój lud na przyjście Chrystusa Pana, † udziel Twojemu Kościołowi daru radości w Duchu Świętym * i skieruj dusze wszystkich wiernych na drogę zbawienia i pokoju. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

 

STARY TESTAMENT
Mądrość Syracha 17

1 Pan stworzył człowieka z ziemi 
i znów go jej zwróci1. 
2 Odliczył ludziom dni i wyznaczył czas odpowiedni, oraz dał im władzę nad tym wszystkim, co jest na niej2. 
3 Przyodział ich w moc podobną do swojej  i uczynił ich na swój obraz3. 
4 Uczynił ich groźnymi dla wszystkiego stworzenia,  aby panowali nad zwierzętami i ptactwem4. 
6 Dał im wolną wolę, język i oczy, 
uszy i serce zdolne do myślenia5. 
7 Napełnił ich wiedzą i rozumem, 
o złu i dobru ich pouczył. 
8 Położył oko6 swoje w ich sercu, 
aby im pokazać wielkość swoich dzieł6. 10 Imię świętości wychwalać będą  i wielkość Jego dzieł opowiadać. 
11 Dodał im wiedzy 
i prawo życia dał im w dziedzictwo. 
12 Przymierze wieczne zawarł z nimi7 
i objawił im swoje prawa. 
13 Wielkość majestatu widziały ich oczy i uszy ich słyszały okazałość Jego głosu.  14 Rzekł im: «Trzymajcie się z dala od wszelkiejnie sprawiedliwości!»8  I dał każdemu przykazania co do jego bliźniego. 

Boski Sędzia
15 Przed Nim są zawsze ich drogi, 
nie skryją się przed Jego oczami9. 
17 Dla każdego narodu ustanowił rządcę, 
ale Izrael jest działem Pana10. 
19 Wszystko, co czynią, jest przed Nim jak słońce, 
a oczy Jego są ustawicznie na ich drogach. 
20 Przed Nim nie zakryją się złe ich czyny 
i wszystkie ich grzechy są przed Panem. 
22 Jałmużna męża jest u Niego jak pieczęć, 
a dobrodziejstwa człowieka chowa jak źrenicę oka. 
23 Potem wreszcie powstanie i odda im, 
sprawi też, że odpłata każdemu z nich będzie dana. 
24 Tym zaś, którzy się nawracają, daje drogę powrotu 
i pociesza tych, którym brakło wytrwałości. 

Zachęta do pokuty


25 Nawróć się do Pana, porzuć grzechy,  błagaj przed obliczem [Jego], umniejsz zgorszenie! 
26 Wróć do Najwyższego, a odwróć się od niesprawiedliwości 
i miej występek w wielkiej nienawiści! 
27 Któż w Szeolu wielbić będzie Najwyższego,  zamiast żyjących, którzy mogą oddawać Mu chwałę? 
28 Zmarły, jako ten, którego nie ma, nie może składać dziękczynienia, 
żyjący i zdrowy wychwala Pana11. 
29 Jakże wielkie jest miłosierdzie Pana 
i przebaczenie dla tych, którzy się do Niego nawracają,  30 albowiem ludzie nie wszystko mogą  i żaden człowiek nie jest nieśmiertelny.  31 Cóż bardziej świecącego nad słońce? A przecież i ono ulega zaćmieniu;  tak też ciało i krew skłania się do złego. 
32 On12 odbywa przegląd sił nieba wysokiego,  a wszyscy ludzie są ziemią i prochem. / Swięto Biblii 26.04.2020 r  tekst otrzymany w kościele/

NOWY TESTAMENT

Ewangelia wg św. Mateusza 25 rozdział

Przypowieść o pannach roztropnych i nierozsądnych

1 Wtedy podobne będzie królestwo niebieskie do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. 2 Pięć z nich było nierozsądnych, a pięć roztropnych. 3 Nierozsądne wzięły lampy, ale nie wzięły z sobą oliwy. 4 Roztropne zaś razem z lampami zabrały również oliwę w naczyniach. 5 Gdy się pan młody opóźniał, zmorzone snem wszystkie zasnęły. 6 Lecz o północy rozległo się wołanie: "Pan młody idzie, wyjdźcie mu na spotkanie!" 7 Wtedy powstały wszystkie owe panny i opatrzyły swe lampy. 8 A nierozsądne rzekły do roztropnych: "Użyczcie nam swej oliwy, bo nasze lampy gasną". 9 Odpowiedziały roztropne: "Mogłoby i nam, i wam nie wystarczyć. Idźcie raczej do sprzedających i kupcie sobie!" 10 Gdy one szły kupić, nadszedł pan młody. Te, które były gotowe, weszły z nim na ucztę weselną, i drzwi zamknięto. 11 W końcu nadchodzą i pozostałe panny, prosząc: "Panie, panie, otwórz nam!" 12 Lecz on odpowiedział: "Zaprawdę, powiadam wam, nie znam was". 13 Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny. 
 

Przypowieść o talentach



14 Podobnie też [jest] jak z pewnym człowiekiem, który mając się udać w podróż, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek. 15 Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i odjechał. Zaraz 16 ten, który otrzymał pięć talentów, poszedł, puścił je w obrót i zyskał drugie pięć. 17 Tak samo i ten, który dwa otrzymał; on również zyskał drugie dwa. 18 Ten zaś, który otrzymał jeden, poszedł i rozkopawszy ziemię, ukrył pieniądze swego pana. 19 Po dłuższym czasie powrócił pan owych sług i zaczął rozliczać się z nimi. 20 Wówczas przyszedł ten, który otrzymał pięć talentów. Przyniósł drugie pięć i rzekł: "Panie, przekazałeś mi pięć talentów, oto drugie pięć talentów zyskałem". 21 Rzekł mu pan: "Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana!" 22 Przyszedł również i ten, który otrzymał dwa talenty, mówiąc: "Panie, przekazałeś mi dwa talenty, oto drugie dwa talenty zyskałem". 23 Rzekł mu pan: "Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana!" 24 Przyszedł i ten, który otrzymał jeden talent, i rzekł: "Panie, wiedziałem, żeś jest człowiek twardy: chcesz żąć tam, gdzie nie posiałeś, i zbierać tam, gdzieś nie rozsypał. 25 Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własność!" 26 Odrzekł mu pan jego: "Sługo zły i gnuśny! Wiedziałeś, że chcę żąć tam, gdzie nie posiałem, i zbierać tam, gdziem nie rozsypał. 27 Powinieneś więc był oddać moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie byłbym z zyskiem odebrał swoją własność. 28 Dlatego odbierzcie mu ten talent, a dajcie temu, który ma dziesięć talentów. 29 Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma2. 30 A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz - w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów". 
 

Sąd Ostateczny

31 Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. 32 I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. 33 Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. 34 Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: "Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! 
35 Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; 
byłem spragniony, a daliście Mi pić; 
byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; 
36 byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; 
byłem chory, a odwiedziliście Mnie; 
byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie". 
37 Wówczas zapytają sprawiedliwi: "Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? 38 Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię? 39 Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?" 40 A Król im odpowie: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili". 
41 Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: "Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! 
42 Bo

Psalm 149
Radość świętych

Synowie Kościoła, synowie nowego ludu, radują się swym Królem, Chrystusem (Hezychiusz)
 

Śpiewajcie Panu pieśń nową, *

głoście Jego chwałę w zgromadzeniu świętych.

Niech się Izrael cieszy swoim Stwórcą, *

a synowie Syjonu radują swym Królem.

Niech imię Jego czczą tańcem, *

niech grają Mu na bębnie i cytrze.

Bo Pan swój lud miłuje, *

pokornych wieńczy zwycięstwem.

Niech święci cieszą się w chwale, *

niech się weselą przy uczcie niebieskiej.

Chwała Boża niech będzie w ich ustach, *

a miecz obosieczny w ich ręku,

Aby pomścić się na poganach *

i karę wymierzyć narodom,

Aby ich królów zakuć w kajdany, *

a dostojników w żelazne łańcuchy,

Aby się spełnił wydany na nich wyrok. *

To jest chwałą wszystkich świętych Jego.

Chwała Ojcu i Synowi, *

i Duchowi Świętemu.

Jak była na początku, teraz i zawsze, *

i na wieki wieków. Amen.
 

Ant. Błogosławiona jesteś, Maryjo, / któraś uwierzyła, / że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana. / Alleluja.

byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; 
byłem spragniony, a nie daliście Mi pić; 
43 byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie; 
byłem nagi, a nie przyodzialiście Mnie; 
byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie." 
44 Wówczas zapytają i ci: "Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie?" 45 Wtedy odpowie im: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili". 46 I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego». 

Swięto BIBLII Z DN 26.04.2020 R tekst otrzymany w kościele

Homilia św. Bedy Czcigodnego, kapłana

(księga 1, 4)


Maryja uwielbia Pana, który dokonał w Niej wielkich rzeczy

 

"Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, Zbawcy moim". W powyższych słowach Maryja wyznaje nade wszystko łaski Jej samej udzielone, a następnie wszystkie dobrodziejstwa, którymi Bóg nie przestaje obdarzać ludzi.

Uwielbia Pana dusza takiego człowieka, który zupełnie oddaje się na służbę i chwałę Boga; który przestrzeganiem Bożych przykazań okazuje, iż zawsze pamięta o Jego potędze i majestacie.

Raduje się w Bogu, Zbawicielu swoim, duch takiego człowieka, któremu największą radość sprawia wspominanie Stworzyciela, od którego spodziewa się wiecznego zbawienia.

Te słowa słusznie się odnoszą do wszystkich świętych, wypadało jednak, aby wypowiedziała je Boża Rodzicielka, bo mocą szczególnej łaski pałała najdoskonalszą miłością ku Temu, którego poczęciem była rozradowana.

Zaiste, miała powód, bardziej niż inni święci, radować się w Jezusie, Zbawcy swoim. Wiedziała bowiem, iż Sprawca zbawienia wiecznego narodzi się z Jej ciała i stanie się rzeczywiście w jednej i tej samej osobie Jej Panem i Jej Synem.

"Bo wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny". Niczego nie przypisuje swoim zasługom, ale całą swą wielkość uznaje za dar Tego, który będąc Wielkim i Potężnym, potrafi swoich wiernych przemieniać z małych i słabych w wielkich i mocnych.

Słusznie też dodaje: "Święte jest Jego imię". Zachęca w ten sposób słuchających oraz tych wszystkich, do których dotrą te słowa, do ufności i wyznawania Jego imienia. W ten sposób mogą mieć oni udział w świętości wiecznej oraz zbawieniu zgodnie ze słowami Proroka: "I stanie się, że każdy, kto wezwie imienia Pańskiego, będzie zbawiony". Takie jest to imię, o którym powiedziano: "Raduje się duch mój w Bogu, Zbawcy moim".

Dlatego piękny zaprawdę i wielce użyteczny powstał w Kościele zwyczaj śpiewania przez wszystkich hymnu Maryi każdego dnia w wieczornej modlitwie chwały, aby częstym wspominaniem Wcielenia Pańskiego umysły do pobożności zapalić oraz utwierdzić je w cnotach częstym rozważaniem przykładu życia Bożej Rodzicielki. I bardzo dobrze jest odmawiać ten hymn wieczorem, albowiem utrudzona całym dniem i pochłonięta jego kłopotami dusza potrzebuje wraz z nadchodzącym czasem spoczynku wewnętrznego skupienia.
 

RESPONSORIUM

por. Łk 1, 45-46; Ps 66, 16

W. Błogosławiona jesteś, † któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana. I rzekła Maryja: * Wielbi dusza moja Pana. / Alleluja.

K. Słuchajcie mnie wszyscy, którzy czcicie Boga, opowiem, co uczynił mej duszy. W. Wielbi dusza moja Pana. / Alleluja.

 

 

Pliki do pobrania

Galeria

wstecz